| C'est la vie |   | 
| Na przełomie września i października młodzież z LO w Nowej Rudzie spędziła kilka dni w bajkowym Port Grimaud - urokliwym miasteczku zwanym francuską Wenecją, gdzie każdy poranek zaczynał się od słońca, a kończył widokiem jachtów kołyszących się w marinie. Czas mijał szybko – trochę plażowania, trochę spacerów, a jeszcze więcej przygód na Lazurowym Wybrzeżu. W Monaco wszyscy mieli wrażenie, że trafili na plan filmu o luksusie – sportowe auta, ogrody jak z pocztówki i pałac księcia, który wyglądał, jakby czekał na wizytę. W Cannes młodzież maszerowała po ulicach, jakby właśnie odbywał się festiwal filmowy – brakowało tylko paparazzi. Nicea zachwyciła swoim klimatem i promenadą pełną życia, a w Saint-Tropez można było poczuć się jak bohater wakacyjnej pocztówki – plaże, żaglówki i pełen luz. Wisienką na torcie była wizyta w Eze, gdzie w fabryce perfum uczniowie odkryli, że sztuka tworzenia zapachu to coś znacznie trudniejszego niż wybór dezodorantu w drogerii. A żeby nie było za łatwo i tylko „plaża, lody i spacery”, wybraliśmy się też do Kanionu du Verdon – miejsca, które wygląda jak żywcem wyjęte z filmu przygodowego. Widoki zapierały dech, turkusowa woda kusiła do kąpieli, a najlepszym punktem programu była przejażdżka rowerkami wodnymi między skalnymi ścianami kanionu – trochę sportu, trochę śmiechu i masa świetnych zdjęć. Wyjazd był pełen słońca, śmiechu i niezapomnianych wspomnień – a Południowa Francja po raz kolejny pokazała, że nazywanie jej „Lazurowym Wybrzeżem” to wcale nie przesada, tylko czysta prawda. 
 |