Konkurs literacko dziennikarski |
Ojczyzna
Stop! Skupienie … Popatrz na to miasto, rozszerzający się widok za oknem ciemno, a zarazem jasno. I znów przypominają się chwile kiedy siedziałam na ławeczce przy rynku. Byłam młodsza i lubiłam Moją małą ojczyznę. Za co? Za to wszystko, co ją zdobi, za tę ziemię czerwoną, po której stąpałam boso i ten horyzont, który obserwowałam i rysowałam, za rynek, za kościół, za dom, za wszystko gdzie byłam i co po sobie zostawiłam. A teraz? Ja ją kocham. Na zawsze pozostała słodka blizna w sercu moim. Nie zapomnę, bo nie mogę zdradzić codzienności. Pamięć mocna, zbudowana ze spiżu, Nie pozwolę by uleciała! Podążam wydeptanymi ścieżkami, ten sam zapach, ten sam obraz. Wiosna, zima, lato, jesień Życie toczy się w moim małym mieście.
Słowa, fotografie, książki, Wszystko to moją pamięć zdobi. Kiedy nasuwają się wspomnienia To chce mi się krzyczeć- Jestem dumna z mojego miejsca! Dotykam kamienic, one nie potrzebują bogactwa… Ich herb jest jedyny w swoim rodzaju, korzeń żółty na czerwonym obrazku. Niczego nam nie brakuje, wystarczą nam wspomnienia, bo w nich jest nadzieja.
Rap o Nowej Rudzie
Ziemia ta pamięta najstarsze dzieje Swą historią zrodziła pokoleń wiele Ludzie różnymi językami tutaj mówili Odwagą, pracą i wiarą lepsze czasy tworzyli Był tu Czech, Habsburg, Prusak, Polak Każdy z nich jest dla mnie jak rodak Wojny i pokój, porządek i chaos Wykreowały jedną bliską dla mej duszy całość Opowiem wam czym dla mnie jest mała ojczyzna, Która w pamięci na zawsze pozostanie niczym blizna… Tutaj pośród bliskich pierwsze kroki postawiłem, Z optymizmem jako dziecko w przyszłość patrzyłem Odnalazłem wśród ludzi pierwsze bratnie dusze, O których wiele mógłbym napisać, ale nie muszę Bo ważne jest to kim dla mnie są, Ile razem przeżyliśmy i widzieliśmy I ile jeszcze przeżyjemy i zobaczymy Bo naszej wspólnej drogi jeszcze nie kończymy. Widziałem też ludzi zwykłych i zapracowanych Którzy dla swych rodzin ciężko się poświęcają mimo sił zmarnowanych Oni tworzą przyszłość tej sudeckiej krainy Dniem codziennym i męczącym Decydują czy światełko nowej nadziei zapalimy Lecz czym ta ziemia bez pięknego byłaby krajobrazu Swym pięknem urzekająca jakby z romantycznego obrazu Wiosną zielona, jesienią złota, zimą biała Wydaje się, że paletę wszystkich barw matka natura nam nadała Tutejsze góry i lasy niejedną skrywają tajemnice Zagadkowość nadaje im niepowtarzalne i własne życie Piękne pałace, zamki, twierdze Są wagą jaką daję mojej przysiędze Że mimo iż opuszczę za lat kilka moją małą ojczyznę Pójdę w świat i osiądę na obczyźnie To w podeszłym wieku powrócę tu na nowo Tak się stanie i daje temu słowo! Bo tutaj się urodziłem, żyłem i marzyłem I kiedyś również powiem, że swojego żywota dokończyłem…
Paweł
|